Początki
Podejść do pisania bloga było już kilka tak jak i długie były poszukiwania działki, która spełniłaby nasze oczekiwania.
Ogłoszeń przejrzałam kilkaset, bliżej przyjrzałam się ok. 40. Nie było łatwo, bo wprawdzie zakres terytoralny był bardzo szeroki - okolice Zabrza, Gliwic, Bytomia, Tarnowskich Gór ale nie chciałam mieszkać na samym końcu wioski gdzie wszędzie będzie trzeba wyruszyć autem.
Drugim ważnym argumentem była szkoła w okolicy, najlepiej aby syn mógł do niej chodzić samodzielnie. Ponieważ rozjeżdżamy się do pracy w dwóch różnych kierunkach i sporo czasu zajmuje nam dojazd chcemy aby syn mógł sam po lekcjach wrócić do domu a nie musiał kisnąć w świetlicy.
Trzecią sprawą na którą zwracałam uwagę był choć jeden, choć niewielki sklep w zasięgu nóg :P cobym w przypadku gdy coś w kuchni nagle się kończy nie musiała odpalać samochodu :D
Działka miała być raczej mała, nie mamy potrzeb posiadania wielkiego ogrodu - oglądaliśmy takie ok. 700-800m te powyżej odpadały. Następna ważna dla mnie sprawa to by była, lub dała się z niedaleka doprowadzić kanalizacja. Nie wyobrażam sobie na małej działce szamba, choć wiem że niektórzy się na to decydują lub nie mają wyboru. Dom z założenia miał być ogrzewany gazem zatem i dostępność tego "medium" była istotna.
Wreszcie po prawie roku poszukiwań, znaleźliśmy to czego szukaliśmy. Działka 710 m2 w Chudowie, od drogi miejskiej 3 linia zabudowy. Cisza, spokój ale do szkoły i sklepu niedaleko. W dodatku tylko kilka kilometrów do mojej siostry i brata. Decyzja zapadła i tak w marcu br. staliśmy się właścicielami kawałka ziemi, gdzie jeszcze kilka lat temu wypasano konie :P
Po środku droga wewnętrzna, nasza działka to trzecia po prawej :P
Komentarze